Trzynastego października roku pańskiego dwa tysiące szesnastego wielce szacowna Akademia Szwedzka postanowiła [interpretacja optymistyczna] poszerzyć spektrum postrzegania tego, czym jest literatura / [interpretacja pesymistyczna] kontrowersją wybić się na czołówki gazet i portali. Niezależnie od tego, jak postrzega się tę nagrodę, Nagrodę Nobla jako taką i samego Dylana Boba trudno nie było nie natknąć się na iście nieliryczny skowyt sprzeciwu lub też zaśpiew pochwalny. Ograniczyłbym się do wzruszenia ramionami, gdyż Nagroda Nobla nie wywołuje u mnie większych emocji, ale napotkałem kilka głupot skrajnych i strzymać nie mogę.