"Natura ludzka nigdzie nie jest tak słaba, jak w księgarni"

Miesiąc: wrzesień 2015

Randka z komiksem, czyli Wielka Kolekcja Komiksów Marvela 1-5

Mam nieco wstydliwe wyznanie na początek tego wpisu. Będąc młodą lekarką… Wróć. To nie to wstydliwe wyznanie. Pacholęciem w wieku podstawówkowym będąc, zaczytywałem się częściej w komiksach niż w książkach. Ze względu na ograniczony budżet byłem w stanie kupować tylko Spidermana, ale za sprawą klasowego podziału czytałem większość pozycji wydawanych przez TM-Semic. Z czasem jednak, mimo wydania w jednym czasie kilku iście spektakularnych historii (Maximum Carnage, Doomsday itd.), wydawnictwo podupadło, a ja z czasem przerzuciłem się na książki.

wielkakolekcja

Tajemnice skryte za słowami

Sekrety, zagadki, podstępy w podstępach – wiele gatunków literackich nie obejdzie się bez pierwiastka tajemnicy. Natomiast żywot pisarza rzadko jest kojarzony z tajemnicami, z ekscytacją i niebezpieczeństwem. Owszem, zdarzają się wyjątki, a czasem do głosu dochodzi historia lub fanatycy. Zdarza się jednak i tak, że tajemnice opuszczają wychodzą zza słów i witają się z autorem. I z czytelnikami, którzy próbują je rozwikłać.


Fatalizm po dominikańsku, czyli „Krótki i niezwykły żywot Oscara Wao” Junota Diaza

Jonathan Carrol napisał swego czasu, że czytanie jest jak podróż po świecie drugiego człowieka. Trudno się z tym nie zgodzić – zresztą czytanie bywa często jak podróż po świecie. Wiele dzieł literackich łączy w sobie wartości kulturopoznawcze z literackimi. Gdy intensywnie korzystałem z usług cudownego wynalazku cywilizacji zwanego biblioteką, lubiłem zapuszczać się między półki przeznaczone na literatury danych państw i wybierać coś z danej półki. Jest w tym nieco ryzyka, ale nawet jeśli literacko książka nie powali na kolana, to zyska się punkt widzenia na mniej lub bardziej obcą kulturę. I taki właśnie jest Krótki i niezwykły żywot Oscara Wao Junota Diaza.

Krótki i niezwykły żywot Oscara Wao

Eschatologicznie fenomenalna, czyli „Masakra” Krzysztofa Vargi

Alkohol i literatura od dawien dawna pozostają w trudnym związku. Nawet semantyka poprzez szklankę literatkę daje nam do zrozumienia, że pisarze od mocnych trunków nie stronią. Literatura pijacka nie należy może do forpoczty sztuki wysokiej, ale nie bez kozery Julian Tuwim spisał lat temu wiele „Polski słownik pijacki”. Nie stronić od biesiady to jedno, lecz popaść w nałóg to drugie. Autora powinno niby oddzielać się od dzieła, ale i tak przyznam, że Masakra została przeze mnie inaczej odebrana, gdyż Krzysztof Varga przyznaje się do alkoholizmu.

masakra-b-iext28373676

Nadejszła wiekopomna chwila

Ostatnia recenzja przesłana i opublikowana, nazwa wymyślona, szablon wybrany, domena wykupiona. Projekt blog czas zacząć. „OK, three, two, one let’s jam…”

Nie będe jednak kończył tego wstępu tak szybko – dodam jeszcze parę słów o genezie tego bloga i mych planach dla niego. Nieco paradoksalnie mogę napisać, że tego bloga z recenzjami tworzę z przesycenia recenzjami właśnie. Może zabrzmi to nieco dziwnie, ale recenzowanie dla portali jest uzależniające i męczące jednocześnie. Choć po spisaniu tej myśli, nie brzmi ona wcale tak dziwnie -w końcu większość uzależnień do zmęczenia prowadzi. W przypadku recenzowania dla portali problemem jest pokusa „darmowej” książki i wynikający z tego brak czasu na czytania książek z innych źródeł.

books-coffee-3-128809-500-375_large

Strona 2 z 2

Oparte na WordPress & Theme by Anders Norén