"Natura ludzka nigdzie nie jest tak słaba, jak w księgarni"

Miesiąc: luty 2016 Strona 2 z 3

Gdy się zbiesi Walenty, czyli o miłościach niespełnionych

14 lutego to dzień, w którym połowa Facebooka wrzuca zdjęcia róż, laurek i uroczystych potraw, druga połowa wrzuca obrazek z informacją, że Walenty to patron chorych psychicznych i epilepsji, a trzecia połowa ma to w pompie oraz/lub gra w grę. Ja zaś nie należę do żadnej z nich. A tak serio, jak widzieliście może we wpisie Ann RK na blogu Myśli i słowa wiatrem niesione, dałem się skusić na podzielenie się najpiękniejszą dla mnie literacką historią miłosną. Nie dość, że skusić się dałem, to jeszcze pomysł na własny wpis mi do głowy wpadł.

unhappy0

Literówki i palcówki

Uprzedzam uprzejmie, że będziecie mieli do czynienia dziś do czynienia ze skrajnie infantylnym wpisie o jakże prowokującym tytule. Zapewniam, że będzie bardzo dużo o palcówkach. I bardzo mało powagi. Będą nawet linki! Niektórych jednak rozczaruję – zdjęć nie będzie. Znaczy będą, ale inne.

palc2

Tam, gdzie mieszka literatura, czyli pisarskie pielesze

Turystyka literacka to mało dość niepozorna gałąź branży turystycznej. Są miasta, które dość mocno wykorzystują swój potencjał, jak na przykład Dublin w przypadku Jamesa Joyce’a. Jednak rzadko się zdarza, by ktoś wybrał się celowo i specjalnie w podróż książkowym szlakiem. Czasem przypadkiem zawita się do takiego miejsca przy okazji innej peregrynacji. Dziś więc zabiorę Was w krótką wpisowo acz długą kilometrowo podróż szlakiem pisarskich pieleszy.

domy22

Długo, dłużej, serie, czyli tasiemce czasu warte

Słabości kilka swych czytelniczych na blogu już zdradzałem. Dziś pora na kolejną – wielotomowe serie fantastyczne. Usunąłbym przymiotnik „fantastyczne”, ale tylko w tym gatunku napotkałem serie, które składałyby się opasłych tomiszczy, które są połączone nie tylko osobą bohatera. Jest Tom Clancy i seria z Jackiem Ryanem, jest Lee Child i jego Reacher, ale są to właściwie zbiory osobnych powieści. Fantastyka obdarzyła mnie jednak kilkoma wspaniałymi wieloczęściowymi opowieściami.

serie0

Działami w dzieła, kanonierką w kanon (lektur)

Odwiedzanie dobrych blogów pożyteczne jest na sposobów wiele. Pod internecko-zbiorczym wpisem Silaqui wywiązała się (na razie) krótka acz ciekawa dyskusja o fantastyce, klasyce i lekturach. Polecam zajrzeć. W komentarzu tam zamieszczonym napisałem, że problem lektur i kanonu od długiego czasu mnie męczy. I jest to prawda – regularnie wraca do mnie ta sprawa. Podzielę się swymi 13 groszami, gdyż spisanie myśli często pozwala skonkretyzować pewne rozważania, a Wasze komentarze mogą pchnąć mnie na inne tory.

book-436512_640

Strona 2 z 3

Oparte na WordPress & Theme by Anders Norén