Dawno nie było tu żadnych narzekań czy też innych rozważań w formie wpisu, nieprawdaż? Cóż, covidowe przeorganizowanie życia i inne powiązane z nim spadki sprawiły, że skupiałem się na recenzjach i na tym, by blog z sieci nie zniknął. Trzeba było dopiero wyjątkowej głupoty i to w dodatku z tłumaczeniem związanej, by Pożeracza do pisania pobudzić. Chodzi mianowicie o trend, który większości z Was mógł uciec, a mianowicie: nietłumaczenie tytułów.
Kategoria: Roztrząsanie Strona 2 z 19
W tym roku jakoś tak się dziwnie złożyło, że me przewidywania końcoworoczne okazały się naprzemiennie nietrafione. Byłem niemal przekonany, że w podsumowaniu wyjdzie, że przeczytałem dużo mniej niż rok wcześniej. Zaś o (nie)postanowienia jakoś byłem spokojny. Tymczasem okazało się, że liczba stron była zauważalnie wyższa niż rok temu, a z założonych celów odhaczyłem tylko trzy. Bywa i tak. Dość jednak wstępów i jęków: oto (nie)postanowienia na rok 2022.
We wstępie do rozrachunku zeszłorocznego wspominałem o tym, jak to rok 2019 zaskoczył w zasadzie wszystkich. Pandemia oraz inne życiowe przypadłości doprowadziły do porzucenia podejścia ostrożnie optymistycznego na rzecz realistycznie bezoczekiwaniowego. I o ile początek roku nieco mnie nadzieją omamił, to podsumowanie roku 2021 zaczynałem tworzyć, eufemistycznie rzecz ujmując, niezbyt rozanielonym będąc.
Osoby regularnie czytające mojego bloga lub śledzące profile pożeraczowe w mediach społecznościowych wiedzą doskonale, że prywatnie uzewnętrzniam się tylko w przypadkach wyjątkowych. Sporo ze mnie pewnie przesiąka mimowolnie i da się mnie poznać przez moje pisanie, ale życie prywatne staram się prywatnym utrzymać. Dziś się to… nie zmieni. Mam za to dla Was coś, co pewnie bardziej przyda się mi niż Wam, czyli spis tekstów okołoliterackich, które Qbuś popełnił w sieci.
W swoich wpisach motywy tropiących trzymałem się jak dotąd tematów, które może i czasem zahaczały o fantastykę, ale były głęboko historycznie w literaturze osadzone. Nadeszła jednak pora na chronologiczny skok w czasy nam bliższe i na rozkminę spokrewnioną bardzo blisko z i ograniczoną niemal wyłącznie do fantastyki naukowej. Motyw podróży w czasie początki swe ma co prawda w wieku osiemnastym, lecz rozmachu nabrał prawdziwie w poprzednim stuleciu. Dość jednak wstępów i paplania – pora na sedno.