"Natura ludzka nigdzie nie jest tak słaba, jak w księgarni"

Czarne czy krzywe, czyli o motywie lustra w literaturze

Od poprzedniego wpisu motywującego minęły już ponad trzy miesiące, najwyższa więc pora na kolejny. Nie chciałem iść na łatwiznę i sięgać po żaden z tropów przychodzących do głowy od razu, więc nieco się głowiłem. Dopiero w trakcie lektury Pierwszego bandziora spłynęło na mnie olśnienie, którego przebłysk widać i w recenzji. Lustra jako przedmioty użytkowe zastosowań mają wiele – od domu, przez motoryzację aż po naukę, lecz artystycznie odnajdują się głównie w sztukach wizualnych. W literaturze jednak ich nie brakuje, a w tym wpisie zaprezentowane zostaną co ciekawsze lub pamiętne ich wystąpienia. Dobór będzie to subiektywny i nastawiony na uzupełnienia z Waszej strony.

caravaggio narcyz

Michelangelo Merisi da Caravaggio, Narcyz / 1597-1599

Nim przejdę do dwóch wystąpień założycielskich, kilka drobiazgów historyczno-ciekawostkowych. Do wykonania dobrego lustra potrzebny jest materiał o dużej płaskości (niekoniecznie zaś wysokim stopniu odbicia) oraz chropowatości powierzchni niższej niż długość fali światła. Pierwsze lustra wykonywano z polerowanych skał, takich jak obsydian. Jedne z pierwszych takich luster odkryto w Anatolii i pochodzą z około roku 6000 p.n.e. W Mezopotamii (ok. roku 4000 p.n.e.) oraz Egipcie (ok. roku 3000 p.n.e.) wytwarzano lustra z polerowanej miedzi. Jako pierwsze zwierciadła używano jednak małych zbiorników ciemnej wody lub wody zebranej w prymitywnych naczyniach. Literacko i artystycznie lustra symbolikę mają bardzo zróżnicowaną. Z jednej strony poprzez związki ze światłem łączone były z olśnieniem i odbijać miały świat jakim jest, miały pokazywać prawdę. Psychologicznie lustro można interpretować jako granicę między tym co świadomie, a tym co nieświadome – zwierciadło więc staje się metodą wglądu w podświadomość. Od tego już tylko krok do fantastycznej transformacji zwierciadła w drzwi do innych światów. Potocznie zaś lustra kojarzone są z pięknem w jego próżnej odmianie.

Tu właśnie do gry wchodzi widoczny powyżej adorator własnego odbicia, Narcyz. Znanych jest kilka wersji tego mitu, a odwołania do syna nimfy Liriope i bóstwa rzecznego Kefisosa trudno byłoby zliczyć. Psychologia, botanika, film, muzyka – mit ten inspiruje artystów i nie tylko od wieków. Nawet prom, którym Ripley ucieka z Nostromo nazywał się Narcissus. Źródłem drugiego wystąpienia jest inny kluczowy tekst religijny, Biblia. Hymn o miłości, fragment 1 Listu do Koryntian, z lustrami raczej kojarzony nie jest, lecz zawiera wers powiązany. Werset dwunasty brzmi bowiem tak: „Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz: Teraz poznaję po części, wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany”. O ile zacytowane tu tłumaczenie z wydania IV Biblii Tysiąclecia może nie brzmieć zbyt znajomo, to już angielski tekst pochodzący z Biblii genewskiej dla wielu zabrzmi znajomo, a brzmi tak: „For now we see through a glass darkly”. Ostatnie cztery słowa w oryginalnej lub delikatnie przerobionej formie zostały użyte jako tytuły książek, odcinków seriali, albumów muzycznych czy też wierszy.

Waterhouse Shalott

John William Waterhouse, Pani z Shalott / 1888

Nim przejdę do wystąpień bardziej znaczących, napomknę jeno krótko o instancjach baśniowych. Pierwszym i oczywistym skojarzeniem jest Królewna Śnieżka braci Grimm („Spieglein, Spieglein, an der Wand / Wer ist die Schönste im ganzen Land?”), a lokalnie napomknąć można o Legendzie o bazyliszku, która jest ciekawa pod tym względem, że ukazuje przygodowe oblicze lustra, czyli wykorzystanie go jako broni. W Ryszardzie II Williama Szekspira znaleźć można wysoce podatną interpretacyjnie scenę, w której tracący właśnie władzę król prosi o lustro, a następnie roztrzaskuje je o podłogę. Wiele tu odczytań, a jednym z ciekawszych jest to, że Ryszard zaskoczony jest tym, że utrata władzy nie odmieniła go fizycznie, a roztrzaskanie symbolizuje rozbicie emocjonalne. „Patrzcie na tysiąc skorup się strzaskało./ Pojm widowiska sens, milczący królu: / Jak prędko boleść twarz moją strzaskała!” (tłum. Leon Urlich). Trzymając się Albionu, rzucić możemy okiem na Panią z Shalott, poemat Alfreda Tennysona. Smutna ballada o pięknej damie, która tkać musi zaczarowaną tkaninę, a świat ogląda jedynie w lustrze, to piękna ballada romantyczna o enigmatycznej symbolice, które zainspirowała wielu malarzy, zwłaszcza Prerafaelitów. Jest też, oczywiście, Portret Doriana Graya, w którym tytułowy obraz nie jest lustrem per se, ale pełni taką funkcję – odkrywa prawdę ukrytą przed światem.

Skręcając nieco w stronę współcześnie fantastyczną, nie mogę nie napomknąć o jednym z mych literackich ulubieńców, Kurcie Vonnegucie. Dla Kilgore’a Trouta, głównego bohatera Śniadania mistrzów i postaci powracającej w innych powieściach Amerykanina, lustra to okna do innych wszechświatów. Nazywał je dziurami. Harry Dresden, protagonista serii Akta Dresdena, właśnie z tego powodu nie trzymał w domu żadnych luster. Nie chciał, by zaskoczyła go jakaś wredna kreatura z Nigdynigdy. Ciekawe zastosowanie dla lustra znalazła J.K. Rowling, która w Harrym Potterze i Kamieniu Filozoficznym umieściła Zwierciadło Ain Eingarp. Jest to swoista odmiana tropu „serum prawdy” – pokazuje najgłębsze, najbardziej utęsknione pragnienia tego, kto się w nim przegląda. Jak prawdziwe lustro działa tylko dla tych prawdziwie szczęśliwych. Ważną rolę zwierciadła odegrały też w Wyprawie czarownic Terry’ego Pratchetta. Lily Weatherwax, demoniczna siostrą Babci Weatherwax, zeszła na złą wróżkową drogę i przejęła władzę w Genoi, korzystając z luster i siły opowieści. Pokonana w finale (w którym pojawia się ON) luster pełnym zostaje wciągnięta do jednego z nich przez swoje odbicie.

velasquez, venus lustra

Diego Velázquez, Wenus z lustrem / 1648-1650

Tak jak pisałem na początku, przegląd to wybiórczy i subiektywny, więc na pewno skorzysta na Waszych uzupełnieniach. Nie wspomniałem przecież nic o wampirach niż też o zastosowaniach… ekhm… erotycznych. A przecież są też lustra weneckie. Na pewno znajdziecie coś ciekawego. Na sam koniec zaś zostawię Wam zaś poetyckie lustra odbicie, czyli wiersz Lustro Sylvii Plath w przekładzie Zbigniewa Herberta. Ku refleksji.

Jestem srebrne i dokładne. Nie mam uprzedzeń.
Cokolwiek widzę połykam natychmiast
Takie, jakie jest, niezamglone ani miłością, ani nienawiścią.
Nie jestem okrutne tylko prawdomówne –
Oko małego, czworokątnego boga.
Większość czasu medytuję na przeciwległej ścianie.
Jest ona różowa i nakrapiana. Patrzyłem na nią tak długo
Że sądzę iż stała się częścią mojego serca. Lecz ona migoce.
Twarze i ciemność rozdzielają nas bezustannie.

Teraz jestem jeziorem. Kobieta pochyla się nade mną,
Przeszukuje aż do dna, żeby odkryć kim jest naprawdę,
Potem zwraca się do tych kłamców, świec i księżyca.
Widzę jej plecy i odbijam je wiernie.
Nagradza mnie łzami i niepokojem rąk.
Jestem ważne dla niej. Odchodzi i powraca.
Co rano twarz jej zastępuje ciemność.
We mnie zatopiła młodą dziewczynę i we mnie stara kobieta
Staje naprzeciw niej, dzień po dniu, jak okropna ryba.

Poprzedni

Świat według Kubelko, czyli „Pierwszy bandzior” Mirandy July

Następne

Polityczne potworności, czyli „Caliban’s War” Jamesa S.A. Coreya

27 komentarzy

  1. – (…) Aridea dość często zwracała się do Zwierciadła…

    – Ze zwyczajowym pytaniem, jak sądzę – przerwał Geralt. – „Kto jest najpiękniejszy na świecie?”. Jak wiem, wszystkie Zwierciadła Nehaleni dzielą się na uprzejme i na rozbite.
    Andrzej Sapkowski – Mniejsze zło

    • pozeracz

      Sama prawda. Biedne te lustra, tak swoją drogą. Karane brutalnie za mówienie prawdy.

  2. Galene

    Uzupełnienie baśniowe: 🙂
    „Królowa Śniegu” rozpoczyna się od rozbicia wielkiego zwierciadła. Lustro to miało tę cechę charakterystyczną, „że wszystko dobre i ładne rozpływało się w jego odbiciu, a wszystko bezwartościowe i odstręczające stawało się w nim wyraźne i jeszcze brzydsze”.

    • pozeracz

      Ach, jakżeż mogłem zapomnieć. Mamy w aucie nawet audiobooka, który co jakiś czas puszczany jest na życzenie potomków. No i pamiętam swe Grimmów wydanie z dzieciństwa.

  3. rob

    dodam wątek polski i zapomnianą dziś autorkę Deotyme i jej Zwierciadlaną Zagadkę jak sam tytuł wskazuje tyczy się pewnych właściwości zwierciadeł których tu nie spoileruje 🙂

    • pozeracz

      Ładnie, ładnie. Rzeczywiście zapomniane, bo ja nie przypominam sobie bym o niej słyszał. A „Zwierciadlana zagadka” brzmi iście intrygująco.

  4. „W zwierciadle, niejasno” jest polskim tytułem książki Josteina Gaardera; nie wiem, jak brzmi norweski oryginał 😉 I oczywiście jeszcze Alicja po drugiej stronie lustra. To w ogóle jest intrygująca wizja: że w lustrze kryje się jakiś inny świat, do którego my tylko zaglądamy; że lustro coś nam pokazuje, a nie odbija.

    • pozeracz

      Ciekawe jestem, czy ktoś zastosował odwrócenie tego motywu: lustro tak naprawdę pokazuje prawdziwy świat, a bohater jest odbiciem.

  5. Ha, w takim mocno metaforycznych sensie to warto wspomnieć o prozie Kōbō Abe, w której odnaleźć możemy zapętlanie poszczególnych sytuacji z wykorzystaniem motywu zwierciadła – polega to na powtórzeniu danych scen, stosowaniu autocytatów czy wprowadzaniu na scenę sobowtórów. W tym kontekście bardzo polecam „Spaloną mapę” (na rynku dostępne jest angielskie tłumaczenie pt. „The ruined map”).

    • pozeracz

      W pierwszym momencie przeczytałem „małpę” miast „mapę” i zabrzmiało bardzo makabrycznie. Dziękuję za polecenie – to zapętlanie wydaje się wysoce intrygujące.

  6. czytankianki

    Świetny temat.
    Pozwolę sobie wkleić fragment początku „Nocnego kowboja” Herlihy’ego:
    Dobrze wiedział, że myślenie nie jest jego mocną stroną, ale ponieważ wiedział też, że najlepiej mu się myśli patrząc w lustro, rozejrzał się za czymś, w czym mógłby zobaczyć swoje odbicie. Przed nim była wystawa sklepowa. Stuk puk, stuk-puk, stuk- puk, stuk-puk, stukotały jego kroki po betonie, jakby mówiły: siła, siła, siła, siła, kiedy tak szedł prosto na witrynę sklepową, z której wychodził mu naprzeciw nowy, choć nieobcy mu osobnik, barczysty, zuchwały, opanowany i przystojny. „Jak mi Bóg miły! Cieszę się, że jestem tobą — powiedział w myśli do swojego odbicia dodał: — Hej, co to za brednie? Do czego jesteś gotów?” I wtedy przypomniał sobie.
    Mocny wstęp, wiele mówiący o bohaterze.

    Lustra pojawiały się chyba także u Schulza.

    • pozeracz

      Wiem, że to skojarzenie wysoce niepoprawne, ale ta scena od razu przywiodła mi scenę z „Kilera”, w której Pazura próbuje się motywować przed lustrem, wcielając się w różne filmowe role.

  7. O Ktoś tu pisze, jak ja … W baśniach także jest spory zapas wykorzystanie pomysłu z lustrami :)Tak naprawdę motyw lustra jest stary jak świat. A właśnie, w mitologiach, także jest dużo luster i nie chodzi tylko o Narcyza (choć to chyba najbardziej popularne i jak nie pierwsze skojarzenie to jedno z pierwszych), nic dziwnego, bo przecież przedmioty te, od wieków przypisywano im właściwości magiczne,al nie tylko to symbol prawdy, i czystego serca . Uważano, że sprzyjają siłom kosmologicznym, bowiem mają związek z magią Słońca i Księżyca. I to jest widoczne np w Twardowskim (literatura) ,ale także np z astrologią i astronomią. To atrybut chociażby Afrodyty. Magowie i czarownice także ją wykorzystują, ową siłę, czy moc (nie boginię miłości i piękna) czy to za pomocą zwierciadła, czy szklanej kuli (nawet w Harrym Potterze, o którym wspomniałeś, ale w trzeciej części także, pojawia się motyw szklanej kuli) . Zanim pojawiły się wspomniane kule to wróżono z … Powierzchni luster, i to już w starożytności, a ta praktyka ze zdwojoną siłą wróciła w renesansie. I ten stan rzeczy trwa, wierzono, nie tylko w to, że gdy człowiek umiera jego dusza wędruje w zaświaty, wtedy też lustro to przedmiot wzmacniający moc ,rodzaj przekaźnika, kumulowania energii, której nie można opanować. Stąd też ludowy zwyczaj odwracania go ,czy przysłaniania, żeby nie ujrzeć demona, w sytuacji gdy zmarła w domu osoba, żeby wzmocnić ten przekaz, niejako się ubezpieczyć, przed powrotem duszy z zaświatów, odwracano w pomieszczeniach meble. Zobaczyć to jedno, ale być porwanym, i zmienić adres zameldowania, to drugie.Słowacki w swojej twórczości postrzega lustro jako nieomal szósty zmysł. Drugim (lustrzanym odbiciem -(sic!) jest przypisywanie temu przedmiotowi pewnie z lęku, czy strachu próżności, i zatracenia w cielesności.
    Jeśli chodzi o literaturę, to niedaleko sięgnąć…”Lalka” i motyw Rzeckiego. (Nomen omen niedoceniany moim zdaniem) lustro i melancholia. Ot, to temat rzeka, ale powrócmy, jak wiemy, Grimm nie napisali, ani pół baśni,za to mamy skarbnicę wierzeń ludowych, jak myślisz skąd się wziął przesąd, że jeśli rozbijemy lustro to spotka nas nieszczęście? Indianie przypisywali tym przedmiotom złodziejską moc, porywania duszy. No nic, rozpisałam się, a to tylko część, garść wierzeń, czy propozycji…

    • pozeracz

      A czy w przypadku Afrodyty nie była obecność lustra powiązana z jej urodą? Nie wiedziałem o zwyczaju odwracania lub i mebli. Ciekaw jestem, w jak wielu domostwach takie zabobony są nadal praktykowane.

      A czemu wiązanie lustra z próżnością wiązać by się miało z lękiem?

      • Z tą praktyką odwracania mebli i zasłaniania luster spotkałem się całkiem niedawno, za sprawą książki „Piłat” Magdy Szabó – czyli na Węgrzech również istniały podobne wierzenia.

        • pozeracz

          O, to akurat ciekawe, bo Węgrzy są już spoza słowiańskiego kręgu kulturowego. Widać ugrofińskie zwyczaje są pokrewne.

  8. A gdzie jest „Alicja po drugiej stronie lustra”? A „Narcissus” w filmie zawdzięcza swoją nazwę nie tyle mitowi co atencji jaką miał Ridley Scott do pisarstwa Conrada – „Murzyna z załogi Narcyza”, nazwa statku Nostromo to ukłon w stronę innej powieści Conrada. Podobnie zrobił James Cameron w drugiej części też robiąc aluzję do „Nostromo” Conrada i David Fincher w trzeciej, tyle że odwołał się do „Lorda Jima”.

    • pozeracz

      „Alicja…” jest w Twoim komentarzu 😉 Dziękuję też za informację o alienistycznych sympatiach literackich. Ciekaw jednak jestem, skąd czerpiesz te informacje. Jesteś bowiem lepiej poinformowany niż sieciowe wiki poświęcone temu uniwersum, które o tym fakcie nie wspominały.

      • W moim pokoleniu, gdy istniała jeszcze taka sfera jak inteligencja, po prostu wypadało znać znać Conrada (i nie tylko jego) żeby nie uchodzić za głupka, a „Nostromo” (statki Nostromo i Sulaco) i „Lord Jim” (Patna) to przecież jego najbardziej znane powieści. Dzisiaj wystarczy, że rzucisz sam tytuł, któregoś z jego utworów i już możesz uchodzić za hipstera ;-).

  9. Ja bym dorzuciła „Lalkę” Prusa. Wyprawa Wokulskiego do Paryża, gdy postanawia zapomnieć o Izabelli. Tam w hotelu zaczyna „zabawę” z lustrem. Traktuje odbicie jako swojego sobowtóra.

    Jeszcze w „Baśnie z tysiąca i jednej nocy” było lustro, które zmieniało kolor jak spoglądająca w nie panna nie była dziewicą.

    • pozeracz

      O, to ciekawe. Powyżej „Lalka” jest wspomniana, ale w kontekście Rzeckiego. Muszę w końcu zabrać się za to ponowne czytanie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Oparte na WordPress & Theme by Anders Norén