"Natura ludzka nigdzie nie jest tak słaba, jak w księgarni"

Tag: poszukiwania czasopisma Strona 1 z 2

Lepiej późno niż później, czyli Pismo 2/2018

Od pewnego czasu Pożeracz przejawia wobec czasopism strategię przyjmowaną przez urzędy publiczne wobec pism do nich wpływających: muszą swoje odleżeć. Nową Fantastykę recenzowałem po czasie, a teraz ofiarą mą padnie Pismo z lutego. Nie pomogło nawet to, że na początku roku wraz z Natalią z Kroniki Kota Nakręcacza polemizowaliśmy z niesławnym artykułem Marcina Króla. Posiadam także numer marcowy, ale ten pewnie dokończę jakoś po wakacjach. Przy dobrych wiatrach. Tymczasem skupiam się więc na numerze drugim i zgodnie z czasopismo-poszukiwawczą tradycją pierwszemu czytanemu przez siebie wydaniu poświęcam wpis pełen.

pismo luty okładka

Nareszcie, czyli „Nowa Fantastyka 03/18”

Jako że nie każdy śledzi uważnie wszystkie wpisy na blogu i posty na Facebooku, to przyznam się otwarcie: nigdy nie czytałem Nowej Fantastyki. Na początku swego fantastycznego czytelnictwa wpadłem w sidła periodyku Science Fiction prowadzonego przez Roberta J. Schmidta, ale na NF nigdy nie przerzuciłem. Po SF nastąpiła czasopiśmienna próżnia. Pewnie podczytywałem jakieś pojedyncze numery gdzieś w Empiku, ale nic więcej. Planowałem nadrobić tę zaległość już dawna, ale czynnikiem decydującym okazała się dopiero okazja smutna uwieczniona na poniższej okładce oraz artykuł niejakiej Aleksandry Radziejewskiej.

nowa fantastyka okładka le guin

Bydgoska niespodziegadka, czyli Fabularie 3 (14) 2017

Śledzenie dobrych blogów niesie czasem ze sobą korzyści niespodziewane. Gdzieś tam w otchłaniach internetowych prowadzące bloga Niespodziegadki pochwaliły się artykułem o literaturze afrykańskiej, który opublikowały niejakie Fabularie. Jako periodykowy poszukiwacz w te pędy ruszyłem zwalczyć swą niewiedzę. Szybko okazało się nie tylko, że mam do sprawdzenia kolejne ciekawie zapowiadające się czasopismo okołokulturowe, ale że w dodatku pochodzi ono z Bydgoszczy. Periodyk zakupiłem prędko, ale przeczytanie zabranie się za lekturę trwało zdecydowanie za długo, gdyż w międzyczasie pojawił się już nowy numer. Mam jednak nadzieję, że Was to nie zniechęci.

fabularie okładka

Nowe rozdanie, czyli „Fenix Antologia 1-2/2018”

Nigdy nie byłem fantastycznym czasopismowcem. Co prawda na początku swej drogi miłośnika science-fiction i fantasy nabywałem prowadzone przez Roberta J. Szmidta Science-Fiction, ale nie trwało to zbyt długo. Raz wpadła w łapki Nowa Fantastyka, czytałem na pewno raz SFinksa, a nawet i Fenixa w którejś z tytułowych pisowni, ale były to odstępstwa od normy. Mimo braku periodykowej predylekcji nie mogłem odmówić sobie przyjemności zapoznania się z pierwszym numerem odradzającego się weterana. Nabyłem więc przywołany do życia siłami Bartka Biedrzyckiego i Krzysztofa Sokołowskiego numer 1-2/2018 Fenixa powracającego jako Antologia (nie tylko z nazwy zresztą).

Losy punktów przestrzeni fizycznej, czyli eleWator 2/2017 „Adam Wiśniewski-Snerg”

Oto tydzień powrotów – dwa dni temu wróciłem do tematyki krytyczno-literackiej, a teraz nadeszła pora na kontynuację poszukiwań czasopiśmiennych. Regularność co prawda spadła, ale projektu porzucać nie mam zamiaru. A za dowód pożyteczności pożeraczozwrotnej tej serii wpisów jest to, że jestem w trakcie lektury Tekstów Drugich o nowej humanistyce, a na pewno zakupię ten poświęcony badaniu gier oraz Kulturę współczesną poświęconą kulturowym obliczom wojny. Bez blogowych wpisów pewnie po nie bym nie sięgnął. Tak samo pewnie sięgnąłbym po eleWator i to mimo, że natrafiłem na numer poświęcony Adamowi Wiśniewiskemu-Snergowi.

elewator okładka

Strona 1 z 2

Oparte na WordPress & Theme by Anders Norén