Przystępując do pisania niniejszego wstępu, przejrzałem sobie listę wpisów opatrzonych tagiem „wydawnictwo PIW” i z pewnym zdziwieniem odkryłem, że jak dotąd recenzowana była tylko jedna książka z ich serii Proza Dalekiego Wschodu. Może gdybym zdał sobie sprawę z tego nieco wcześniej, to Wyznanie maski nie siedziałoby ponad rok na półce, cierpliwie czekając. Wyczekiwać zaś nie musicie Wy, gdyż poniżej przekonacie się, jak udało się moje pierwsze literackie spotkanie z jednym z wielkich nieunoblowanych.