"Natura ludzka nigdzie nie jest tak słaba, jak w księgarni"

Miesiąc: październik 2016

Groteską odmalowane panoptikum, czyli „Tytus Groan” Mervyna Peake’a

Będąc młodą lekarką na rubieży… Wróć. Będąc młodym studentem w Poznaniu, przykładnie się przykładałem do czytania. Nie zawsze się udawało, ale pamiętam na przykład zajęcia poświęcone Waverley’owi Waltera Scotta, na których jako jedyny z dwóch grup przeczytałem całość, a ambitnie starał się jeszcze dobry kolega, który dotarł do niemal połowy. Studenckie olewactwo na bok odkładając, bardzo żałuję, że na żadnej podstawowej, dodatkowej ani nawet seminaryjnej liście nie znalazł się Mervyn Peake i jego Tytus Groan. Kto wie, czy licencjacka ma praca nie spełzłaby na inne tory i przeskoczyła Atlantyk.

tytus groan

Projekt okładki autorstwa samego Peake’a

O korzyściach z postrzegania książki jako produktu, czyli czytelnik jako konsument

Książka jest produktem. To stwierdzenie jest oczywiste, ale że większość czytelników skupia się na aspekcie kulturowym, to prawda ta rzadko staje się punktem odniesienia. Czasem zaś aspekt ten jest ignorowany świadomie poprzez idealistyczne literatury postrzeganie. Można by tu rozpocząć wątek ceny książek i miejsca w domowych budżetach, ale na potrzeby tego wpisu ważne jest to, że zakup książki wiąże się z zawarciem umowy, podobnie jak i każdy inny zakup. Prawa i obowiązki stron takiej umowy, choćby zawierana była jedynie ustnie, są ściśle określone przez przepisy prawa. Jednym z tych praw jest prawo do reklamacji, które jest regularnie wykorzystywane w przypadku „zwykłych” produktów, ale w przypadku książek raczej abstrakcyjne. Ale tylko do niedawna. Paweł Pollak, pisarz i tłumacz, stał się autorem precedensu.

produkt03

Walka na wieszcze, czyli „Czterdzieści i cztery” Krzysztofa Piskorskiego do wygrania

Nie mam pojęcia, czy wspominałem o tym na blogu, ale jestem typem czytelnika, który nie przywiązuje się do książek w ich emanacji fizycznej. Mam kilka książek sprezentowanych i ważnych z innych powodów, ale tak poza tym to chętnie pożyczam i oddaję. Przed przeprowadzką do osiedlowej biblioteki powędrowało kilka worków książek. Dlatego też postanowiłem skorzystać z miłego faktu, że w rączki wpadł mi świeży egzemplarz Czterdzieści i cztery, i zorganizować konkurs.

konkurs2

Strona 2 z 2

Oparte na WordPress & Theme by Anders Norén