Zakres programowy na filologii angielskiej był na tyle zróżnicowany, że większość osób była w stanie znaleźć coś, co bardzo się jej podobało oraz zdiagnozować swą piętę achillesową. Moim numerem jeden była literatura i wszystko co z nią związane, a głównym źródłem mych cierpień i boleści była metodyka z przyległościami. Z kolei większość studentów za literaturą nie przepadała, ale nie względu na niechęć do czytania, a raczej natężenie ilościowe lektur obowiązkowych. Jeśli zaś chodzi o pozostałe przedmioty, to ze względu na mą ciekawską naturę oceniałem je raczej przychylnie. Dziś chciałem przybliżyć kolejny drobny wycinek, tym razem z kategorii „oczywistych, gdy o tym pomyśleć, ale przydatnych po zwerbalizowaniu”, czyli o regułach konwersacyjnych.
![Rozmowa / Henryk Semiradzki, 1883](https://i0.wp.com/pozeracz.pl/wp-content/uploads/2017/03/tumblr_ohamhyTFMJ1s5r0ogo2_1280.jpg?resize=450%2C317&ssl=1)
Rozmowa / Henryk Semiradzki, 1883