Są takie książki (czy też serie), które porywają i chwytają za trzewia od pierwszych stron. Są jednak i takie, których lektura toczy się spokojnie, oczarowują powolutku i niepozornie, brak w nich spektakularnych fajerwerków, lecz to one ślad po sobie trwalszy pozostawiają. Takie mam właśnie doświadczenia z prozą Nghi Vo i z Mammoths at the Gates nie było inaczej.
Tag: nominacja do hugo
Część z was pewnie wie, że wydawnictwo Tor regularnie rozdaje za darmo elektroniczne wersje swoich książek. Na przykład: gdy wychodzi kolejny tom jakiegoś cyklu, przez tydzień można pobrać pierwszy tom – wystarczy zasubskrybować ich newsletter. Oczywiście, nie robią tego z dobroci serca, musi się im to opłacać ze względów marketingowo-promocyjnych, ale u nas póki co nikt się na nic takiego nie szarpnął. Odkładając zaś motywacje i interesy na bok, ja z tego korzystam i dzięki ich praktykom poznałem już kilka ciekawych książek. Kolejną z nich jest Gideon z Dziewiątego Tamysn Muir.