"Natura ludzka nigdzie nie jest tak słaba, jak w księgarni"

Tag: podsumowanie Strona 1 z 2

Poprawa z zastrzeżeniami, czyli książkowo-blogowe podsumowanie roku 2024

Przygotowanie do pisania wpisów podsumowujących zaczynam zawsze od lektury tych zeszłorocznych, a nierzadko zaglądam i do wcześniejszych. Pozwala mi to nie tylko na złapanie punktów odniesień, ale też nabranie odpowiedniej perspektywy (no i odpowiednie podlinkowanie). Efektem ubocznym od lat kilku jest natomiast dostrzeganie pewnej niezmienności, tak obserwacji, jak i (auto)narzekań. Zawsze jednak są jakieś zaskoczenia… Dość jednak ogólnikowych wstępów: oto książkowo-blogowe podsumowanie roku 2024.

Kłujące kontrasty stabilizacyjne, czyli książkowo-blogowe podsumowanie roku 2023

Pewne wcale niegłupie przysłowie mówi, że w swoim kraju nikt nie jest prorokiem. Jako człowiek z natury przekorny okazuję się po raz kolejny być profetą na własnym blogu. Zeszłoroczne rozrachunki zakończyłem bowiem stwierdzeniem, że powtórzenie zróżnicowania i jakości zadowolenie me wywoła, ale przydałaby się poprawa w innych przestrzeniach. Cóż, losu ironie postanowiły się zamanifestować – literacko znów było dobrze, ale cała reszta powolnemu rozkładowi ulega. Podsumowanie roku 2023 mogło by zaś mieć takie oto poetyckie motto: not with a bang but a whimper.

podsumowanie roku 2023

Wykrakana zemsta dowcipu, czyli książkowo-blogowe podsumowanie roku 2022

We wstępie do wpisu podsumowującego rok 2020 popełniłem grzech niewybaczalny: przywołałem pewien króciutki dowcip o pesymiście i optymiście, po cichu licząc na losu poprawę, a w dodatku poprzednioroczne zamknąłem zdaniem: „Pewnie rok 2022 szybko sprowadzi mnie nazad do parteru, ale póki co chwilo trwaj”. Los zaś takich igraszek nie lubi, więc po pandemii zasiedzianej (także w głowie) przyszła wojna. Ta co prawda doprowadziło do pewnych pozytywnych mobilizacji i działań, ale poza globalną jest i sfera prywatna, o której gdybym miał pisać, to z bloga książkowego skręciłbym w stronę melodramatu… Na szczęście i o dziwo, podsumowanie roku 2022 w wydaniu książkowo-blogowym nie wypada wcale tragicznie.

Równia (nie aż tak mocno) pochyła, czyli książkowo-blogowe podsumowanie roku 2021

We wstępie do rozrachunku zeszłorocznego wspominałem o tym, jak to rok 2019 zaskoczył w zasadzie wszystkich. Pandemia oraz inne życiowe przypadłości doprowadziły do porzucenia podejścia ostrożnie optymistycznego na rzecz realistycznie bezoczekiwaniowego. I o ile początek roku nieco mnie nadzieją omamił, to podsumowanie roku 2021 zaczynałem tworzyć, eufemistycznie rzecz ujmując, niezbyt rozanielonym będąc.

Oj może może, czyli książkowo-blogowe podsumowanie roku 2020

Pewien witz głosi, że gdy pesymista przekonany jest, że gorzej być nie może, optymista odpowie mu: „Oj, może, może”. W zeszłorocznym podsumowaniu starałem się patrzeć optymistycznie na czytelniczą formę prywatnymi przeszkodami powodowaną i choć pisałem, że i w tym roku z tempem czytelniczym nie będę przesadzał, to nie spodziewałem się, że podsumowanie roku 2020 będzie owocem optymisty rodem z żartu. Ale któż w ogóle mógł przewidzieć ten rok?

podsumowanie roku 2020

Strona 1 z 2

Oparte na WordPress & Theme by Anders Norén