Gdy wpadłem na pomysł serii wpisów o książkach, które zmieniają świat, nie spodziewałem się, że będą się one pojawiały tak rzadko. Minął niemal rok od pierwszego wpisu, a ten jest dopiero trzeci w serii. W dodatku drugi wymagał pewnego naciągania, by dopasować go do moich wstępnych założeń. Moim zamiarem było bowiem pisać o książkach, które zmieniły świat w sposób nie tylko literacki, a do tego chciałem uniknąć oczywistych oczywistości. Z tych właśnie powodów nie chciałem więc Biblii ani też Roku 1984. Jednak dzisiejsza książka, Grzęzawisko Uptona Sinclaira, pasuje do tych kryteriów idealnie, a w dodatku w Polsce zdaje się być mało znana.
Tag: roberta a. heinlein
Swego czasu napisałem o książkach, których nie wznawia się z nieznanych mi powodów. Skupiłem się na dwóch, z którymi miałem osobiste doświadczenia. Wystarczy trochę poszperać, żeby natknąć się na podobne listy i pojedyncze utyskiwania. Silaqui nieraz wspominała o Kwiatach dla Algernona, a mnie zawsze dziwił najbardziej Wilk stepowy. Nawet największe nazwiska nie gwarantują dostępności, a w księgarski niebyt wpada nawet klasyka. Podobnie jak w przypadku niewydanych w Polsce kontynuacji, uprzywilejowani są czytający biegle po angielsku. Postanowiłem skorzystać z tego przywileju i sięgnąć po Luna to surowa pani Roberta A. Heinleina.