"Natura ludzka nigdzie nie jest tak słaba, jak w księgarni"

Nie jest za późno, czyli „The Four Profound Weaves” R.B. Lemberg

Swego czasu obiecałem Wam opisanie mych wrażeń z korzystania z mego Kindle’a. Mam go już niemal dwa lata, ale ciągle nie mogę się za wpis zabrać. Zdradzę jednak tymczasem, że korzystam z niego dość specyficznie — bardzo, bardzo rzadko kupuję na niego pojedyncze książki, czasem wpadnie coś recenzenckiego w cyfrowej formie lub darmowo od wydawnictwa Tor. Jednak zdecydowanie najwięcej książek na nim obecnych pochodzi z pakietów Humble Bundle. To właśnie z tego źródła i za sprawą Matki Przełożonej trafiły do mnie The Four Profound Weaves.

profound weaves

Gdzieś na Wielkiej Pustyni Burri mieszka Benesret, która tworzy z kości stroje dla asasynów. Kiedyś Uiziya była jej uczennicą, lecz nie poznała ostatniego ze splotów, splotu śmierci. Nie była gotowa, cena za tę wiedzę okazała się zbyt wysoka. Sama proces nauki doprowadził zaś do banicji Benesret. W tej samej wiosce Surunów przebywa pewien bezimienny mężczyzna, który musi dojść do ładu ze swoją męskością, gdyż przed przemianą z rąk bogini przez wiele lat pełnił rolę kobiety, handlarki, żony. Teraz oboje będą musieli zmierzyć się ze swoją przeszłością i rzucić wyzwanie tyranowi.

Nieco głupio się powtarzać, gdyż dopiero co pisałem tak o Najadzie, ale to krótka powieść (w anglosaskiej typologii jest to novella, ale nie da się tego bezpośrednio przełożyć na znaną ze szkoły nowelę) niezwykle bogata fabularnie i stylistycznie. Jest to opowieść o miłości i śmierci, o poświęceniu i żałobie, o godzeniu się ze samą/ym sobą i cierpieniu. Jednak centralnym motywem The Four Profound Weaves jest przemiana, gdyż jest to także historia ukazują doświadczenie osób transseksualnych. Uiziya była wychowana wśród pustynnie wolnych Surunów, którzy podchodzą do tej kwestii ze swobodą, a sam rytuał odbywa się z boskim błogosławieństwem. Natomiast nen-sasaïr uwięziony był nie tylko w restrykcyjnej kulturze o ścisłym rozdziale ról i miejsc, ale też w ciele kobiety. Tranzycja najprawdopodobniej oznaczałaby dla niego śmierć i była możliwa dopiero po ucieczce. Śledzenie wewnętrznych rozterek i współodczuwanie doznanych krzywd daje czytelnikowi szansę na lepsze zrozumienie osób transseksualnych, co w Polsce w obecnym czasie jest tym bardziej wartościowe. Jeśli zaś chodzi o samą historię, to powrót do miasta i konieczność zmierzenia się z jego imperatorem nabiera podwójnej wagi. Ważna bowiem jest tu transgresja, obecność w miejscach niedostępnych w poprzednim życiu/ciele, a nowe/właściwe ciało staje się niejako przebraniem.

birdverse poradnik

Jeśli chcielibyście zanurkować w Birdverse

Nie jest to jednak jedyny z elementów spotykanych raczej rzadko. R.B. Lemberg zdecydowało się bowiem uczynić protagonistami osoby starsze. Uiziya ma wnuki, obojgu daleko do pełni fizycznej sprawności, ale The Four Profound Weaves pokazuje, że i wtedy nie jest za późno na zmianę, na czyny ważne czy nawet na (nową) miłość. Jest to ciekawe nie tylko z poznawczego punktu widzenia, ale i przykłada wagi do wyrażeniu „rozrachunek z przeszłością”. Pozytywnie wypada też światotwórstwo, na które składa się między innymi duoteistyczna wiara i ciekawe połączenie magii z rzemieślnictwem (np. tkanie i proste maszyny). Wszystko to delikatnie przywodzi na myśl klimatem Księgę tysiąca i jednej nocy, ale za tym skojarzeniem stoi zapewne ograniczający europocentryzm sprowadzający tak do parteru wszystkie egzotyczno-pustynne opowieści. Biorąc zaś pod uwagę, że nie jest to jedyny tekst w tym świecie osadzony (patrz urocza infografika powyżej), Birdverse zapewne wiele tajemnic jeszcze skrywa.

Wszystko to zaś spisane zostało językiem, który potrafi oczarować i zachwycić. Styl Lemberg jest często liryczny i błyszczy zwłaszcza w opisach, nawet drobnych przedmiotów. Oto fragment opisujący dywan utkany przez dziecko: „The threads that made the carpet were delicate flurries of blue not so much woven but whispered into cloth, convinced to come together by the magic of deepnames and laughter.” Można tu jednak i napotkać zbitki zdań prostych o skondensowanej treści. Oszczędne są zwłaszcza dialogi między dwójką głównych bohaterów, w których to bardzo wiele jest dorozumiane lub przekazywane pozawerbalnie.  Pozaliteracko warto też dodać, że książka ozdobiona jest kunsztownymi czarno-białymi rysunkami autorstwa Elizabeth Story umieszczonymi pomiędzy częściami (większość z nich możecie zobaczyć na jej stronie Behance).

The Four Profound Weaves to liryczna opowieść napisana pięknym językiem. R.B. Lemberg opowiada o przemianie, szukaniu siebie i nadziei. Jeśli tylko czujecie się na siłach anglojęzycznie, to sięgnijcie po tę książkę. Obawiam się bowiem, że nawet nominacja do Nebuli w kategorii Best Novella nie gwarantuje, że trafi ona nad Wisłę.

They were birds of bright fire that fell from the sky and cocooned me, until I could see and hear nothing except the warmth and the feathers enveloping me and the threads of the wind singing each to each until my whole skin was ignited by the sun, my body changing and changed by the malleable flame.

Poprzedni

Uciec od/do siebie, czyli „Najada” Zyty Oryszyn

Następne

Tłumacki wielogłos, czyli „Na okrężnych drogach” Tadeusza Sławka

2 komentarze

  1. Załączone fragmenty mocno kuszą wspomnianą lirycznością. A i wątek płciowy brzmi b. ciekawie

    • pozeracz

      Chciałbym, że trafiła kiedyś do Polski. Nie będzie o to łatwo, ale i dla czytelnika będzie to ciekawa przygoda, i dla tłumacza.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Oparte na WordPress & Theme by Anders Norén