"Natura ludzka nigdzie nie jest tak słaba, jak w księgarni"

Potrójne promowanie po raz drugi, czyli Share Week 2019

Przyznam się Wam zupełnie szczerze, że czytam bardzo mało blogów nieksiążkowych. W dodatku większość z nich, niczym i ja, stroni raczej od przeróżnych akcji, łańcuszków i tym podobnych. Dlatego też w tym roku o Share Week dowiedziałem się dopiero z bloga UnSerious, której za promocyjne wysiłki dziękuję. Was do udziału w akcji też namawiam, choć trwa ona tylko do końca miesiąca, więc czasu wiele nie zostało.

share week 2019

Co prawda w zeszłym roku już ku formalności informacjami o akcji się podzieliłem, ale nikogo zmuszać do powrotów nie będę, więc z chęcią się powtórzę. Share Week to blogowy festiwal wzajemnie promocyjny wymyślony i od 2012 prowadzony przez Andrzeja Tucholskiego. Brać udział można na różne sposoby i nominować blogów wiele, ale najlepiej skorzystać z formularze we wpisie inicjującym, który to umożliwia nominowanie stron trzech. Ja zaś rok temu zdecydowałem się wziąć udział nie tylko ze względu na ma promocyjne postanowienia, ale też dlatego, że zdecydowanie za mało książkowych blogów nominacje zdobywa.

Dość jednak tłumaczeń, pora na nominacje. Oto ma trójca…

█║▌│ █│║▌ ║││█║▌ │║║█║ │║║█║

share week 2019

Zaczytana i rozpisana marzycielka, a do tego niepraktykująca polonistka prowadzi bloga, w którym książki są na pierwszym miejscu, ale nie tylko im Karolina poświęca wpisy. Mnie przyciągnęła właśnie wpisami przekrojowymi oraz sięganiem (także porównawczym) po inne media. Może to też kwestia tego, że sam po nie za rzadko sięgam? Na plus zaliczam też cytaty wyróżniane w toku strony głównej.

share week 2019

Słabość mam też zdecydowanie do blogów staroszkolnych – „czyste” recenzje, bez pogoni za nowością i z nikłą obecnością w mediach społecznościowych. Jednak głównym argumentem, który przemawia za tym blogiem, jest jakość pisania. Tomek ma talent do precyzyjnego, a czasem wręcz i dosadnego wyrażania swojego zdania, a do tego dostrzega konteksty i w nich osadza. No i sięga po różne niemal zapomniane (niekoniecznie) perełki, więc można znaleźć coś dla siebie niespodziewanego.

share week 2019

Tu zaś pełna prywata, kumoteria i inne. Nie dość, że anglistka, to jeszcze spotkana przeze mnie osobiście. A tak serio nieco bardzie: zakątek hadynowy odwiedzam od początków swojego blogowania i przestawać nie mam zamiaru. Cieszy mnie też bardzo, że po pewnym przestoju (choć w pełni zrozumiałym) rozkminianie wraca na nieco wyższe obroty. Niedawny wpisy o Wellsie to świetny przykład na przekrojowe, zajmujące pisanie o literaturze. Żeby tylko jeszcze ten Zuckerberg się od jej bloga odkolegował.

█║▌│ █│║▌ ║││█║▌ │║║█║ │║║█║

And that’s all folks… Wiem, że nie wszyscy z Was takie akcje lubią, ale nawet jeśli udziału brać nie chcecie, to z chęcią poznam Wasze polecanki, wyróżnienia i inne honorable mentions.

Kiedy człowiek zstępuje w przepaść, jego życie zawsze zyskuje jasno określony kierunek [Terry Pratchett, Równoumagicznienie]

Poprzedni

Książki zmieniają świat – „Zwrotnik Raka” Henry’ego Millera

Następne

Nierówne rozdanie, czyli „Dzikie karty” pod redakcją George’a R.R. Martina

10 komentarzy

  1. Dziękuję i kłaniam się nisko 🙂 Moje ulubione blogi – nie wszystkie literackie – znajdują się na bocznym pasku strony głównej. Jest ich pięć, a wśród nich również Qbuś 😉

    Do Hadyny zaglądam, ale za rzadko, muszę się poprawić, natomiast Instrumenty samotności (świetna nazwa) dopiero poznam. Pozdrawiam.

    • pozeracz

      Ech, ja się tyle napracowałem przy wtyczce z blog rollem, ale była na tyle kiepsko zoptymalizowana, że zawieszała ładowanie całego bloga. Zmuszonym byłem ją wywalić. Ale muszę rozważyć poszukanie czegoś alternatywnego.

  2. Ja Karolinę także stale podpatruję. Za wycieczki literackie, ale przede wszystkim za wycieczki w rejony sztuki plastycznej… I tęskno mi, bo kiedyś i ja bez tego obejść się nie mogłam, a teraz, mimochodem, bez świadomości, zepchnęłam na peryferie swej egzystencji.

    • pozeracz

      Tak to bywa z tymi dobrymi blogami – budzą takie pozytywne zachcianki albo zawstydzają motywująco.

  3. O jak mi się miło zrobiło. Dziękuję najmocniej. I pozdrawiam z mojej pustelni 😉

    • pozeracz

      Muszę przyznać, że mam problem z Twoimi wpisami… Zbyt trudno je skomentować. Zazwyczaj staram się zostawić jakiś ślad, a w większości Twoich zostaje mi tylko myśl „I co ja miałby tu dodać?”

  4. Medal z ziemniaka nadal oczekiwany. 😉

    Blogi zaś znam i od czasu do czasu również podczytuję. 🙂

  5. Oj, chciałabym utrzymać większe obroty! Tymczasem postaram się jednak rzadziej, a lepiej. Bardzo dziękuję za uwzględnienie i miłe słowa 🙂 Ja Pożeracza też bardzo doceniam, polecam i będę zawsze wiernie odwiedzać.

    I niech ten Cukierberg wreszcie się odczepi…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Oparte na WordPress & Theme by Anders Norén