Zabrzmi to może nieco niewłaściwie, ale dopiero wojna na Ukrainie sprawiła, że w końcu sięgnąłem po książkę Ziemowita Szczerka. Do roku 2020 był on bowiem nawet obecny na liście mych (nie)postanowień, ale zabrakło mi determinacji oraz/lub okazji, by je spełnić. W końcu do akcji wkroczyć musiało ArtRage i ich drugi pomocowy pakiet książek. Wsparłem więc cel szczytny (do czego i Was mocno zachęcam, na przykład przez PAH), a Przyjdzie Mordor i nas zje trafił w moje łapska.
Tag: korporacja ha!art
Ten wpis zacznę od truizmem pachnącego stwierdzenie, że często plany swoje, a życie swoje. W (nie)postanowieniach dopiero co od egzemplarzy recenzenckich się odżegnywałem, a tu nie dość taki otrzymałem bez proszenia, to jeszcze z otwartymi kończynami go przywitałem. Rysunki Bolesława Chromrego przemykały mi nie raz i nie dwa razy przez media społecznościowe, ale bliższej znajomości z jego twórczością nie zaznałem. Jednak aktualny klimat polityczny i przeróżne irytacje okołokulturowe sprawiają, że Elementarz Polski dla Polaka i Polki z Polski trafił w pożeraczowy punkt (krytyczny).
Pożeraczowy wpis podsumowujący jest świętem ruchomym – rok temu pojawił się tuż przed świętami, a lat temu dwa zaraz po. Tym razem nauczycielski strajk w potomka szkole i świąteczne zamieszanie sprawiły, że opcja zeszłoroczna okazała się niemożliwą. Teraz w dodatku czas ten okołoświąteczny jest i czasem urlopowym, pierwszy raz od czterech lat, co paradoksalnie oznacza mniej czasu na czytanie i o czytaniu pisanie. Jednak z poświęceniem w (nie)wielkim udało mi się wpis niniejszy przygotować, a o (nie)postanowienia walczę.
W przypadku chorób psychicznych można zaobserwować pewien paradoks. Szaleństwo w formach różnych jest bardzo częstym motywem w różnych gałęziach sztuki, ale nie zmienia to stygmatyzacji w szarej codzienności. Wizyta u psychologa, że o psychiatrze nie wspomnę, to nadal dla większości temat do wstydu i wielka blokada do przełamania. Równie wiele osób uważa depresję za fanaberię „tej dzisiejszej młodzieży”, a prawda jest taka, że na zaburzenia psychiczne cierpi jedna około 12 milionów Polek i Polaków. Psy ras drobnych Olgi Hund to zaś bolesne spojrzenie na jedno z ekstremów tego spektrum.