Jakże to miła potrafi czasem być synchroniczność spożywanej lektury z bieżącymi tematami. Nie tak dawno pisałem o podejściach do czytania, niedługo startować ma wywyższające się czasopismo Napis, a przez blogi popkulturowe przetacza się właśnie kałszkwał powiązany z (nie)kompetencjami wymaganymi do rozmawiania o popkulturze. Zresztą w przypadku blogów książkowych podobne dyskusje też się pojawiają od czasu do czasu. Niepopularnie o popularnej autorstwa profesora Jakuba Z. Lichańskiego stanowi wartościowy, choć pośredni i ogólny, komentarz d0 takich dyskusji.
Tag: krytyka literacka
Niniejszy wpis sponsorują słabości Pożeracza. Pierwszą z nich jest chorobliwa wręcz potrzeba dorzucania swoich trzynastu groszy do wszelkich dyskusji okołoblogowych. Drugą jest przypadłość trapiąca większość blogerów, czyli lubowanie się w samozwrotności prowadzące do tego, że na blogach najlepiej wyświetlają się wpisy o… blogach. Ułomność trzecią nazwać roboczo i nieco koślawo mogę nazwać pośrodkowością – gdy w przeróżnych sporach, dyskusjach i innych przepychankach rysują się podziały i rosną mury, mnie przeważnie można spotkać siedzącego okrakiem gdzieś na środku barykady. Taki ze mnie dziwny stwór, że próbuję zrozumieć strony obie i obu nie szczędzę krytyki.